Wodorowe
20-10-2015
Toyota Mirai jest już dostępna w sprzedaży w Europie. Zobacz jak się prezentuje na ulicach Hamburga – jak porusza się w ruchu miejskim, na autostradzie i tankuje na stacji wodorowej.
Hamburg jest wielkim miastem przemysłowym, drugim największym portem Europy, ośrodkiem przemysłu stoczniowego, lotniczego i naftowego. Może więc nieco zaskakiwać fakt, że w 2011 roku został wybrany Europejską Stolicą Czystości (European Green Capital). Jeśli jednak wziąć pod uwagę, że Hamburg ma doskonały system transportu miejskiego i infrastruktury rowerowej oraz że w latach 1990-2011 zredukowało emisję CO2 na mieszkańca o 15%, przyznany tytuł przestaje dziwić. Co więcej, Wolne Miasto Hanzeatyckie planuje zredukować całkowitą emisję dwutlenku węgla o 40% do 2020 roku i o 80% do 2050 roku.
W realizacji tych ambitnych planów w ogromnej mierze mogą pomóc nowoczesne samochody nieemitujące spalin. W październiku salonach Toyoty w Niemczech, a także w Wielkiej Brytanii i w Danii, debiutuje Mirai, pierwszy seryjny samochód na wodorowe ogniwa paliwowe. Jako miejsce pokazu prasowego nowego modelu Toyota wybrała właśnie Hamburg, jak dotąd jedyną Europejską Stolicę Czystości na terenie Niemiec.
Mirai (po japońsku przyszłość) daje wyobrażenie o tym, jak Toyota widzi następne dekady. Niedawno firma zapowiedziała, że w ciągu następnych 35 lat ograniczy ilość emitowanego przez siebie dwutlenku węgla o 90% w stosunku do 2010 roku. Samochody napędzane wodorem odgrywają w tym planie kluczową rolę.
Japoński producent jako pierwszy uznał narastające zanieczyszczenie powietrza za problem na tyle poważny, żeby warto było poświęcić mu osobną gałąź prac rozwojowych nad nowymi modelami. W wyniku tych badań firma wprowadziła na rynek Priusa – pierwszy seryjny samochód hybrydowy. Od tamtej pory Toyota konsekwentnie trzyma się raz wytyczonego celu, jakim jest niskoemisyjny transport, który nie ogranicza mobilności społeczeństwa. Służy temu zarówno wprowadzanie na rynek kolejnych nowoczesnych napędów, jak i nowatorskie pomysły na transport publiczny, realizowane pod nazwą Ha:mo.
W pewnym sensie temu samemu celowi podporządkowane są prace rozwojowe nad osobistymi robotami. Mobilność to nie tylko poruszanie się po mieście czy między miastami. Wymaga jej także sprawne funkcjonowanie we własnym domu, co w pełni uświadamiają sobie ludzie obłożnie chorzy. Toyota prowadzi badania nad robotami opiekuńczymi Human Support Robots, aby umożliwić jak największą samodzielność osobom, które z przyczyn zdrowotnych mają problemy z poruszaniem się.
Aby wizja przyszłości miała szansę się ziścić, trzeba ją kształtować już dziś. W tym miesiącu polscy dziennikarze mogli zobaczyć przyszłość według Toyoty na ulicach Hamburga. Wczoraj dwie londyńskie firmy – ITM Power and greentomatocars – odebrały zamówione Toyoty Mirai. Trzecim klientem w Wielkiej Brytanii będzie Transport of London, który wprowadzi wodorowe Toyoty do swojej floty technicznej. Mamy nadzieję, że w Europie pierwszy seryjny samochód na ogniwa paliwowe spotka się z takim samym zainteresowaniem, jak wcześniej w Japonii i Kalifornii.