Toyota uruchomiła portal, na którym mieszkańcy Kalifornii mogą składać zamówienia na Toyotę Mirai. Jest to pierwszy na świecie seryjny samochód napędzany wodorem. Wiele wskazuje na to, że po Toyocie Prius i Modelu S Tesli będzie to kolejny kultowy model dający hollywoodzkim celebrytom gwarancję ekologicznego lansu.

Wypełnienie formularza nie zagwarantuje jednak automatycznie zakupu auta. Amerykańska Toyota otrzyma w tym roku do sprzedaży zaledwie kilkaset samochodów, a wszystko wskazuje na to, że celebrytów chcących popisać się nowym przebojowym samochodem przed paparazzi znajdzie się dużo więcej. Dlatego pracownicy Toyoty zadzwonią do zarejestrowanych na portalu osób i po rozmowie zdecydują, którzy klienci kwalifikują się do posiadania Mirai. Na pewno ważnym kryterium będzie miejsce zamieszkania w pobliżu stacji tankowania wodoru, ale kto wie, jakie jeszcze czynniki będą miały znaczenie, skoro w Złotym Stanie prestiż jest największym bogactwem.

Toyota Mirai to pierwszy na świecie seryjny samochód na wodorowe ogniwa paliwowe. Auto napędza silnik elektryczny zasilany energią wytwarzaną przez ogniwa paliwowe. W ogniwach tlen i wodór łączą się, produkując energię i wodę, dlatego Mirai nie emituje żadnych spalin. Napełnienie dwóch wysokociśnieniowych zbiorników wodorem trwa tylko trzy minuty i zapewnia zasięg ponad 500 km — największy wśród dostępnych obecnie na rynku samochodów elektrycznych. Auto zadebiutowało już w Japonii w grudniu 2014 roku, a we wrześniu i październiku trafi do salonów w Niemczech, Danii, Wielkiej Brytanii i USA.

W Stanach Zjednoczonych Mirai będzie kosztował 57500 dolarów. Dla porównania, modna Tesla Model S kosztuje od 52500 do 87500 dolarów. Właściciele Mirai będą mogli dodatkowo liczyć na hojne dopłaty rządowe i stanowe oraz na rabaty Toyoty. Po ich uwzględnieniu cena spadnie do 45 835 dolarów. Ważnymi bonusami będzie też darmowe paliwo (do wartości 15 tys. dolarów) i obsługa serwisowa (do trzech lat lub 56 tys. km).