Technika
25-07-2018
Legendarny Lexus LFA był bez dwóch zdań najbardziej ambitnym projektem w historii japońskiego producenta aut luksusowych. Supersamochód o nadwoziu wykonanym w całości z kompozytów zbrojonych włóknem węglowym był produkowany tylko przez dwa lata, fabrykę w Motomachi opuściło jedynie 500 egzemplarzy. Specjalnie dla niego skonstruowano także wyjątkowy wolnossący silnik V10.
Wybór konfiguracji dziesięciocylindrowej podyktowany był tym, że analogiczny silnik V8 odznaczałby się mniejszą dynamiką, zaś V12 miałby zbyt dużą masę. Stworzony w efekcie silnik 1LR-GUE o pojemności skokowej 4805 cm³ o mocy 560 KM (412 kW) przy 8700 obr./min i maksymalnym momencie obrotowym 480 Nm przy 6800 obr./min. Maksymalne obroty użytkowe wynoszą 9000, a odcięcie paliwa następuje przy 9500 obr./min. Na przejście od biegu jałowego do obrotów maksymalnych silnik potrzebuje zaledwie 0,6 sekundy.
Dziedzictwo Formuły 1
Jednostka, skonstruowana we współpracy z twórcami silników dla samochodów Formuły 1 z firmy Yamaha, zawiera wiele rozwiązań stosowanych w silnikach wyczynowych. W jej budowie wykorzystano stopy aluminium, magnezu i tytanu. Przy wymiarach odpowiadających tradycyjnemu V8, silnik jest lżejszy od konwencjonalnego V6. Przestrzeń między blokami cylindrów, ustawionymi względem siebie pod kątem 72° wykorzystano na umieszczenie chłodnicy oleju i układu odpowietrzania skrzyni korbowej. Średnica cylindrów to 88 mm, a skok tłoków 79 mm. Stopień sprężania wynosi 12.
Ze stopów aluminium odlany jest zarówno blok, jak i głowice silnika, których pokrywy wykonano ze stopów magnezu. Dzięki wykorzystaniu tytanu, kute korbowody są o 40% lżejsze od tradycyjnych. Tytanowych jest również 40 zaworów – po cztery na każdy cylinder. Dźwignie zaworowe z wysokowytrzymałej stali narzędziowej mają cienki profil. Wszystko to przekłada się na bardzo małą bezwładność rozrządu, o połowę mniejszą, niż w konwencjonalnych silnikach wyczynowych.
Wykorzystanie układu inteligentnego układu zmiennych faz rozrządu zarówno dla zaworów ssących, jak i wydechowych umożliwiło dostrojenie komputera sterującego silnikiem w sposób pozwalający uzyskać 90% maksymalnego momentu obrotowego już od 3700 obr./min do obrotów maksymalnych.
Zastosowano układ smarowania z suchą miską olejową, co z jednej strony pozwoliło obniżyć środek masy samochodu dzięki niższemu usytuowaniu silnika, a z drugiej zagwarantowało prawidłowy dopływ oleju nawet w długich zakrętach pokonywanych z przeciążeniem ponad 2G.
Koncert na 10 cylindrów
Konstruktorzy dołożyli starań, aby maksymalnie wykorzystać potencjał układu wolnossącego, dający liniową, przewidywalną charakterystykę mocy i momentu obrotowego. Każdy z dziesięciu cylindrów ma swoją własną, sterowaną elektronicznie przepustnicę. Układ dolotowy jest dwuprzepływowy, z drugim traktem otwierającym się na wyższych obrotach. Zastosowana w nim komora rezonansowa odpowiada za imponujący dźwięk silnika LFA, godny bolidu Formuły 1.
Układ wtryskowy z 12-otworkowymi wtryskiwaczami zapewnia precyzyjne dawkowanie paliwa przy każdych obrotach i obciążeniu silnika. Dzięki temu udało się uzyskać parametry pozwalające z dużym zapasem spełnić normy czystości spalin.
Dwudrożny układ wydechowy rozpoczyna się od kolektorów, w których każdy z przewodów ma taką samą długość, gwarantującą optymalny przebieg ciśnienia. Tytanowy, dwustopniowy tylny tłumik skonstruowano tak, by w zależności od sytuacji redukował hałas lub zapewniał rasowy dźwięk – na wysokich obrotach specjalny zawór otwiera obejście komór tłumiących.
Stworzony przez Lexusa silnik V10, prawdziwe dzieło sztuki inżynierskiej, spełnił pokładane w nim nadzieje, zapewniając LFA imponujące osiągi, w tym przyspieszenie od zera do 100 km/h w ciągu zaledwie 3,7 sekundy i prędkość maksymalną ponad 320 km/h. Między innymi dzięki temu Lexus LFA zyskał status samochodu kultowego i nawet znany ze zgryźliwych opinii Jeremy Clarkson uważa supersamochód Lexusa za najlepsze auto, jakim kiedykolwiek jeździł.
– „Chcieliśmy stworzyć – i stworzyliśmy – samochód, który porusza kierowcę nie tylko w jednym aspekcie” – podsumowuje Haruhiko Tanahashi, główny inżynier LFA – „LFA to samochód, który działa na wszystkie zmysły”.